Trąba powietrzna rzucała samochodami a nawet autobusami. Dachy magazynów Lubelli przeniosła o pół kilometra, zniszczyła kilka supermarketów oraz uszkodziła miejską oczyszczalnię ścieków a zabytkowy dworzec Lublin Główny częściowo się zawalił. Śmierć poniosło pięciu kierowców, kilkadziesiąt osób jest ciężko rannych. Liczba ofiar wciąż rośnie i nie jest dokładnie znana. Trwa akcja ratunkowa na szeroką skalę.
Lublin. 19:52, 20.07.2010 (PAP)
Dziś po godzinie dziewiętnastej nad Lublinem szalała trąba powietrzna o ogromej sile. Najdotkliwszych zniszczeń doznała wschodnia część miasta, Tatary i Bronowice, gdzie żywioł dokonał spustoszeń na przestrzeni kilku kilometrów. Dachy kilkuset domów porwał wiatr. Okna części bloków mieszkalnych wyleciały razem z futrynami. Konstrukcja dwóch budynków na osiedlu Tatary została naruszona - trwa ewakuacja mieszkańców. W Parku Bronowickim i Parku Ludowym niemal wszystkie drzewa zostały wyrwane z korzeniami. Część z nich spadła kilkaset metrów dalej i zablokowała Aleję Tysiaclecia, w tym most. O sile jaką miała trąba powietrzna może świadczyć fakt, że kilkadziesiąt stalowych słupów wysokiego napięcia złamało się lub powyginało. Znaczna część miasta została pozbawiona prądu.
Jadącą przez rondo Lubelskiego Lipca ’80 taksówkę wiatr uniósł i rozbił o pobliskie Galerię „Gala”. Kierowca poniósł śmierć na miejscu a dwójka pasażerów w stanie ciężkim trafiła do szpitala po tym jak Straż Pożarna przez pół godziny rozcinała karoserię by dostać się do rannych. W samej Galerii „Gala” wyleciała większość szyb a konstrukcja jest mocno wygięta. Szkło raniło ludzi przebywających wewnątrz Galerii a także pieszych na ulicy.
Do szpitali trafiają także ranni z podlubelskich miejscowości, zwłaszcza okolic Świdnika gdzie trąba powietrzna uformowała się i miała największą siłę . Wojewódzki Sztab Kryzysowy sprowadza do Lublina jednostki Straży Pożarnej z Zamościa, Chełma i Puław. Na miejscu jest już wojsko.
***
Proroctwo dla Lublina na przyszłe lato? Straszenie ludzi globalnym ociepleniem? Nie proszę Państwa. To uwspółcześniona wersja depeszy Polskiej Agencji Telegraficzniej z Lublina z 20 lipca 1931 roku (umieszczona dwa dni później w Gazecie Bydgoskiej). Tego dnia stolicę województwa lubelskiego nawiedziło tornado (niepoprawnie nazywane ówcześnie „orkanem”) o sile ocenianej współcześnie na F3 do F4 w sześciostopniowej Skali Fujity. Gdyby dziś żywioł zaatakował w taki sposób jak prawie 79 lat temu zniszczenia byłyby nieporównywalnie większe. Na jego drodze staneły by blokowiska, centra handlowe i ruchliwe ulice. Zginęłoby zapewne kilkadziesiąt odób, rannych byłoby kilkaset, w tym znaczna część bardzo ciężko. Byłaby to straszna tragedia, straty liczono by w setkach milionów złotych. Tornado awansowałoby w Polsce na klęskę żywiołową dziesięciolecia a może i dwudziestolecia, kładąc cieniem powódź z 1997 roku. W kontekście obecnej klimatycznej histerii byłoby tematem wałkowanym przez kilka tygodni a eko-sekciarze triumfalnie pokazywaliby dymiące kominy Elektrowni Bełchatów w zestawieniu ze zdjęcia przywalonych gruzem ludzi na jednej z lubelskich ulic. I nikt już nie słuchałby, że takie samo tornado uderzyło w Lublin niecałe osiem dziesięcioleci wcześniej. Zakrzyczano by każdego naukowca, który śmiałby rzec, że nawet tak silny żywioł może się zdarzyć w polskim klimacie. Przecież trąba powietrzna w Lublinie z lipca 2010 byłaby przykładem narastającej ilości pogodowych klęsk żywiołowych spowodowanych działalnością człowieka! Dlatego też, trzeba rzucić kasą na wiatraki. Proste?
Do przemyślenia.
Z dedykacją dla Platynowego Pracownika Miesiąca firmy „Dla klimatu”, Pani Marty Śmigrowskiej.
***
Linki do przedwojennych gazet i czasopism z lata 1931:
Gazeta Bydgoska nr 166 - 22 lipca 1931, s.1 - http://i49.tinypic.com/2zxrons.jpg
Tygodnik Polesie nr 31, 2 sierpnia 1931, s.4-5 - http://i48.tinypic.com/2zxs8t2.jpg
Światowid nr 31 - 01.08.1931, str.6-7 - http://20lecie.blogspot.com/2008/09/trba-powietrzna-w-lublinie.html
